HARA-KIRI YOUR IMAGE IN 13 WAYS
13 METOD NA HARAKIRI SWOJEGO WIZERUNKU
ZŁOTA SIÓDEMKA WWW GABINETU
by Marcin Szumski
Stworzenie dobrej strony internetowej w czasach rozwiniętej technologii jest kluczem do sukcesu w procesie pozyskiwania pacjentów-klientów. Rozmyślając o tym, JAKA ona powinna być, poznajmy kilka zasad związanych z budowaniem strony internetowej.
Zasada 1.
Realna rzeczywistość – złoty standard
Opisujmy nasz gabinet takim, jakim jest w rzeczywistości. Personel, zakres realizowanych usług czy cennik (o ile się zapadnie decyzja o jego publikacji) powinny być aktualne. Podobnie rzecz się ma z aktualnościami, czyli modułem, na który zbyt często decydują się kliniki czy mniejsze gabinety, a na którego uzupełnianie zwykle brakuje zarówno czasu, jak i zawartości – treści.
Zasada 2.
Prawdziwe zdjęcia versus bank zdjęć
Grzechem śmiertelnym najlepiej wyposażonego gabinetu medycznego jest publikowanie zdjęć bez pacjentów i personelu. Najwspanialsze wnętrza, które przedstawiają puste fotele, puste stoły, puste kozetki i puste poczekalnie, świadczą o… braku pacjentów i raczej odpychają niż zachęcają nowych klientów-pacjentów.
Profesjonalna strona internetowa w usługach medycznych publikuje szereg zdjęć, na których są przedstawieni prawdziwi pacjenci, lekarze i personel pomocniczy, a nawet statyści. Wszystko zależy od tego, jaki chcemy ponieść koszt tego typu inwestycji. Dobra sesja fotograficzna z doskonałym scenariuszem powinna nie tylko zaspokoić potrzeby związane ze stroną www, ale również z tworzeniem wszelkich materiałów reklamowych czy informacyjnych.
Zdjęcia zakupione w bankach zdjęć zazwyczaj są doskonałe jakościowo, lecz mają jedną zasadniczą wadę: ta sama fotografia może być wykorzystana przez firmę pogrzebową, firmę reklamującą usługi rozrywkowe lub… przez bezpośrednią konkurencję. A zdjęcia są nieodłącznym elementem wizerunku, który bezwzględnie powinien być wyjątkowy i niepowtarzalny.
Zasada 3.
Drabina jakości, czyli rzecz o jednym stopniu
Przyjęło się w mediach, w tym w mediach internetowych, że prezentowany wizerunek powinien być o poziom wyższy względem rzeczywistego. Wyjaśnienie tej zasady jest trywialne: zapraszając gości do naszego domu, przygotowujemy go i domowników lepiej niż na co dzień. Podobnie jest z kliniką czy gabinetem: przed wizytą fotografa i kamerzysty przygotowujemy wyjątkowo uporządkowane pomieszczenia czy świetnie wyglądający personel. I możemy mieć pewność, że uczyni dokładnie tak samo każda klinika, szpital czy centrum medyczne, które zdecydują się na profesjonalne pokazanie swojego wizerunku. Po prostu każdy tak robi!
Zasada 4.
Intuicyjność i własny CMS
Strona powinna być intuicyjna, przejrzysta i łatwa do obsługi. Badania psychologiczne dowodzą, iż przeciętna liczba zapamiętywanych informacji, w zależności od ich rodzaju i poziomu intelektualnego odbiorcy oraz poziomu jego zmęczenia, wynosi 7 i waha się w przedziale [5;9] – jest to tzw. liczba Millera. I tak np. jeśli klinika ma szeroki wachlarz usług – ze względu na ograniczenia pamięci krótkotrwałej odbiorcy strony internetowej – menu nie powinno być rozbudowane powyżej 9 pozycji, a najlepiej oscylować wokół 7. Dobry doradca ds. optymalizacji i kreacji strony internetowej powinien zaproponować taką architekturę strony, która będzie uwzględniać tę zasadę.
CMS (Content Management System) jest dodatkowym „programem”, pozwalającym na zarządzanie zawartością strony internetowej (np. dodanie nowego pracownika do zespołu, kolejnego certyfikatu, aktualizacji wachlarza usług czy godzin otwarcia gabinetu). Taka aktualizacja może być wykonana w czasie rzeczywistym przez lekarza czy dobrze wyszkoloną asystentkę/recepcjonistkę. Jakakolwiek zmiana w obrębie CMS nie wiąże się z żadnymi dodatkowymi kosztami – tym bardziej nie wymaga dodatkowych nakładów pracy informatyka. Warunkiem jest prawidłowe przeszkolenie personelu i ujmująca osobowość oraz niezwykle otwarta i zrozumiała komunikacja wykonawcy strony www ze zleceniodawcą.
Zasada 5.
Zastanów się, dla kogo piszesz, a do kogo mówisz?
Błędem jest pisanie tekstów przez lekarzy dla lekarzy – a tak dzieje się najczęściej. Odbiorcami usług medycznych oferowanych przez gabinet czy klinikę są przecież pacjenci, a nie lekarze. Powstrzymajmy się przed publikowaniem tekstów opisujących różne przypadki kliniczne, okraszonych przekrwionymi zdjęciami. Dla przeciętnego pacjenta widok krwi, śliny czy innych ludzkich wydzielin jest przecież wielkim wstrząsem! Pamiętajmy też o tym, że odbiorcą treści zamieszczonych na naszej stronie internetowej jest pacjent, zwykle posiadający dużo mniejszą wiedzę niż nasi koledzy – lekarze. Opinia tych ostatnich nie powinna być dla nas przesądzająca.
Zasada 6.
Copywriter Ci tego nie napisze…
Twoje teksty na stronę powinny być wyjątkowe. Nie próbuj przepisywać tekstów ze stron internetowych Twoich kolegów, którzy prowadzą swoje praktyki 300 km od Ciebie. Najczęstszym błędem gabinetów zlecających przygotowanie stron internetowych jest kopiowanie układu i zawartości z witryn już istniejących. Po pierwsze, jest to kradzież własności intelektualnej, a po drugie – najprawdopodobniej nie odda to specyfiki naszego gabinetu. Kluczem do dobrej strony www jest przecież spełnienie warunku: „Pokaż swoją niepowtarzalność i siłę rynkową”.
Zasada 7.
Zapłać, uzyskaj umowę i gwarancję oraz prawa autorskie do swojej strony www
Nie szczędź wysiłków w staraniach o dobrego wykonawcę strony internetowej. Zapomnij o tanich studentach, którzy będą się uczyć na błędach, które popełnią u Ciebie. Wybierając osobę do realizacji witryny, zadbaj o to, aby strona była możliwa do rozbudowy. Pamiętaj, że dobry motor zawiezie Cię dalej i szybciej. Stronę www potraktuj jak inwestycję, a nie zwykły koszt.
Źródło: ZŁOTA SIÓDEMKA. WWW GABINETU
HARA-KIRI YOUR IMAGE IN 13 WAYS
by Marcin Szumski
Ideal image is the one that is not harmed. What does it mean? And how can it be harmed? Today, we present 13 methods of how to spoil something you work on for many years or you pay the bill so to have everything pretty, coherent and organized – starting with logo, ending with ordinary business card. Please, take it with a pinch of salt.
The image is demanding. It is worth remembering that usually for the gadget, banner or coffer producer, the office is only the next client in their portfolio. What is important, the contractor takes no responsibility for a project accepted by the paymaster, even if this person would have to testify in front of medical association. Health care services are not a car or a shaver sale, hence the image of the office should be not only neat, but also unique and buoyant, and a name should be vibrant, but primarily, should take into account the law regulations. A wise contractor is a company which understands medical market and follows the guidelines which rule it.
Źródło: HARA-KIRI YOUR IMAGE IN 13 WAYS
13 METOD NA HARAKIRI SWOJEGO WIZERUNKU
by Marcin Szumski
Idealny wizerunek to taki, który nie jest skrzywdzony. Co to znaczy? I jakich krzywd wizerunek może doznać? Dla Państwa dzisiaj 13 metod na to, jak popsuć coś, co się buduje latami albo płaci się fakturę, by w końcu mieć wszystko „ładne, spójne i poukładane” – począwszy od logo, a skończywszy na zwyczajnej wizytówce. Proszę o lekkie przymrużenie oczu…
Wizerunek jest wymagający. Warto pamiętać, że zwykle dla wykonawcy gadżetów, banerów czy kasetonów gabinet jest tylko kolejnym klientem w portfolio. Co istotne, wykonawca nie ponosi żadnej odpowiedzialności za zaakceptowany przez zleceniodawcę projekt – nawet gdy ten będzie musiał składać wyjaśnienia w swojej Izbie Lekarskiej. A usługi medyczne to nie sprzedaż samochodów czy maszynki do golenia, więc wizerunek gabinetu powinien nie tylko być schludny, niepowtarzalny i nośny a nazwa dźwięczna, ale przede wszystkim uwzględniający przepisy prawa. Mądry wykonawca to taka firma, która rozumie rynek medyczny i stosuje się do wytycznych, które nim rządzą.
Źródło: 13 METOD NA HARAKIRI SWOJEGO WIZERUNKU
KOLORYSTYKA W GABINECIE
by Marcin Szumski
Gabinet, szpital czy klinika to miejsca pracy białego personelu. Spędzając w nich często więcej czasu niż w zaciszu domowym, warto zadbać o kolorystykę i harmonię, aby czuć się w pracy komfortowo. Kolor wpływa nie tylko na nastrój i emocje, ale często jest również utożsamiany z osobowością zarządzającego.
Ważne, aby każda placówka medyczna miała swoją zdefiniowaną kolorystykę, dzięki której będzie rozpoznawalna na rynku. Dzisiejszy świat jest kolorowy, więc barwy użyte w systemie identyfikacji wizualnej (ang. corporate identity) mogą być niemal dowolne, zależne od upodobań firmy kreującej wizerunek i/lub właściciela.
Krok 1.
Poproś profesjonalistę o wsparcie przy wyborze koloru
Kolor, z włoskiego colorito, jest zestawieniem barw nadających skończonemu dziełu wyrazu. Podobno ciepłe kolory przyspieszają krążenie krwi, kolor czerwony pobudza, a zielony uspokaja. Wybierając kolorystykę placówki medycznej zdecydowanie lepiej dobrać ją tak, aby pasowała do świadczonych usług, wnętrz i architektury oraz osobowości zarządzającego. Dlatego warto skorzystać z pomocy profesjonalisty przy określeniu kolorystyki. Powinno to zostać wykonane w oparciu o wywiad
i wizję lokalną na zewnątrz i wewnątrz budynku.
Krok 2.
Definiowanie kolorów
Wiemy jak wygląda kolor niebieski czy brązowy. Jednak taka informacja to za mało. Każdy kolor należy zdefiniować matematycznie, opisać liczbami, aby jednoznacznie go interpretować i w każdym czasie powielać.
Dopiero wówczas pracując z różnymi wykonawcami będziemy mogli zadbać, aby kolor zielony był zawsze naszym zielonym. Dzięki temu będziemy konsekwentni w utrzymaniu standardu naszych barw.
Krok 3.
Wizerunek i jego spójność
Wybrane kolory to zielony, biały i żółty? Niech w tych kolorach będzie maksymalnie dużo przedmiotów, które otaczają pacjentów i ich rodziny. Ciepło i opieka, jakiej doświadczą mają się zawsze kojarzyć z kolorami placówki, a więc z konkretnym miejscem realizacji usług. Wtedy to się opłaca.
Krok 4.
Kolorystyka otoczenia
Sprawdź, jakie kolory są wykorzystywane w Twojej okolicy i wśród Twojej konkurencji. Nie wykorzystuj takich samych, bo powinieneś się różnić. Nie kopiuj, kreuj coś nowego, coś co przyciągnie uwagę, pozostanie w pamięci. Czas placówek medycznych w surowych barwach odszedł w niepamięć.
Krok 5.
Tablice informacyjne
Tablice informacyjne, drogowskazy czy nawet tabliczki informacyjne z nazwiskami lekarzy i nazwami gabinetów powinny harmonizować z kolorami placówki. Muszą być czytelne (nie wszyscy mają sokoli wzrok), rozpoznawalne, gdyż pełnią funkcję nawigacyjną. Gdy co drugi pacjent pyta o toaletę, która jest za jego plecami, to znak, że oznaczenie wykonano nieprawidłowo. Znaki mogą być zaprojektowane niezwykle ładnie, jednak nie spełniają swojej roli informacyjno-nawigacyjnej. Szczególny nacisk należy położyć na ogólną tablicę informacyjną, dotyczącą położenia poszczególnych gabinetów, oddziałów i pomieszczeń oraz nazwisk lekarzy i personelu. Jeśli pacjenci nie mogą czegoś przeczytać, zrozumieć, trafić bez pomocy personelu do konkretnego gabinetu, oznacza to, iż tablica informacyjna została źle zaprojektowana (mimo iż wygląda ślicznie i kolorowo).
Krok 6.
Ściany i podłogi
Ściany malowane do połowy farbą olejną na kolor niebieski to już przeszłość. Dziś mamy do wyboru różne materiały w dowolnej kolorystyce, pozwalające nawiązać choćby detalami do kolorystyki placówki medycznej. Dotyczy to nie tylko malowanych ścian (profesjonalne firmy mogą przygotować kolor wg jego definicji), ale również podłóg i ścian w pomieszczeniach specjalnych, np. salach operacyjnych. Dostępne są nie tylko posadzki żywiczne, wykładziny, ale również podłogi szklane w dowolnym kolorze, posiadające odpowiednie atesty.
Krok 7.
Meble, krzesła, leżanki
Elementy wyposażenia poczekalni, gabinetów, korytarzy mogą być wykonane nie tylko w standardowych, popularnych kolorach, lecz mogą posiadać np. obicia w kolorze zielonym, pomarańczowym czy żółtym. Żółty fotel ginekologiczny, pomarańczowa leżanka, fioletowy wózek inwalidzki? To nie problem. Doskonale dopełnią wizerunku dobrze zaprojektowanej placówki medycznej. Co więcej, pacjent wchodząc do gabinetu poczuje się bezpiecznie, gdy kolorystyka gabinetu będzie nawiązywała do kolorystyki całego obiektu.
Krok 8.
Fartuch i obuwie medyczne
Dbając o spójność wizerunku nie można zapomnieć o odzieży medycznej i obuwiu. Fartuchy oczywiście nie muszą być kolorowe, jednak wskazane jest, aby posiadały element spajający, np. lamówkę w predefiniowanym kolorze. Można również wpiąć do kieszeni fartucha zapinkę z uśmiechem. Kolorystyka obuwia medycznego doskonale nawiąże do miejsca pracy. W zależności od np. rodzaju zagrożenia infekcją mogą być zakupione różne kolory obuwia dla poszczególnych stref.
Krok 9.
Identyfikatory
Każdy pracownik mający bezpośredni kontakt z pacjentem powinien mieć identyfikator pozwalający odczytać jego imię i nazwisko, a także stanowisko. Idealnie, jeśli na identyfikatorze znajduje się również logo. Pamiętajmy, identyfikatory muszą być równie czytelne jak tablice informacyjne. Brak identyfikatorów imiennych powoduje, iż pacjent nie wie z kim rozmawiał – nie tylko z nazwiska, ale nie wie czy był to stażysta, lekarz, czy może pielęgniarz.
Krok 10.
Okleiny szyb i pojazdów
Elementami dopełniającymi wizerunku są projekty oklein zewnętrznych i wewnętrznych (szyby okien i drzwi), gwarantujące utrzymanie opracowanej konwencji. Za ich pomocą można przekazać dodatkowe informacje, np. o akcjach profilaktycznych. Okleiny szyb są bardzo wdzięcznym materiałem, gdyż mogą być bez ograniczeń zmieniane wg aktualnych wymagań. Za pomocą oklein można kompletnie zmienić kolor pojazdu. Tym samym pojazdy służbowe mogą w łatwy i odwracalny sposób połączyć się wizualnie z placówką medyczną.
Źródło: KOLORYSTYKA W GABINECIE
JAK DALEKO SIĘ... OPAKOWAĆ?
by Marcin Szumski
Gabinet medyczny powinien mieć swoją nazwę, swój kolor, swój znak. W przypadku najmniejszych gabinetów medycznych zlokalizowanych np. w mieszkaniach, pokojach domów jednorodzinnych, w kamienicach na piętrze, nazwą bywa zazwyczaj tytuł medyczny oraz imię i nazwisko lekarza. Drugim i ostatnim elementem identyfikacyjnym są dane kontaktowe – adres i numer telefonu. Zupełnie inaczej jest w przypadku obsługującej pacjentów kliniki, która zwykle ma rozbudowaną identyfikację wizualną – począwszy od logo, skomponowanej kolorystyki, rodzajów czcionek i ich wielkości, a na wizytówkach, ubraniach medycznych i identyfikatorach skończywszy. Zadanie właściwego opakowania swojej placówki medycznej nie jest proste. Lekarz nie świadczy usług jak szewc czy piekarz. Zasady etycznego opakowania regulują przepisy prawa i wytyczne izb lekarskich. Niestety, w kraju brakuje standardów w tej kwestii, stąd często podróżując po Polsce możemy natknąć się na wielkie billboardy z promocjami na określone świadczenia medyczne. W wielu województwach takie praktyki są niedopuszczalne, w innych… „niezauważalne”.
Co zrobić, aby nasza placówka medyczna była rozpoznawalna?
Zasada numer 1:
Opakuj się tak, abyś nie kojarzył się z nikim/niczym innym. Tylko Ty i Twoja marka. Jesteście jednym tworem. Nie powinniście się nikomu pomylić z niczym innym. Dlatego nie kupuj znaków gotowych. Nie kupuj zdjęć, które może kupić każdy. Zadbaj o swoją identyfikację, z którą będziesz się utożsamiał. Masz ochotę na logo nawiązujące do twojego hobby, twojego ulubionego koloru? Znajdź kogoś, kto Cię zrozumie i takie unikatowe logo zaprojektuje. Czy gdy powiem czerwony samochód z symbolem konia, to pomyślisz o innej marce niż Ferrari? Czy każdy kardiolog powinien mieć logo z symbolem serca bądź elementem obrazującym wykres EKG? Odpowiedź jest prosta: nie. Proszę spróbować znaleźć bank, który w logo ma monety…
Zasada numer 2:
Nigdy nie jest za dużo twojej marki. Dawkuj jednakże nazwę i logo, wzorując się na najlepszych graczach rynkowych. Gdy pojawia się pomysł na otworzenie własnego gabinetu (bo koledzy już mają, to może czas i na mnie?), zaczynamy zazwyczaj od poszukiwania miejsca, myślimy o wyposażeniu, potem o pacjentach-klientach, którzy nas już znają. Często zapominamy o budowaniu własnej marki. Jeśli otworzymy gabinet w starej kamienicy, bez szyldu, z brzydkim zapachem na klatce schodowej – czy nie zostaniemy w swoim mieście „zaszufladkowani” przez pacjentów? Zdecydowanie lepiej podejść profesjonalnie do kształtowania własnego wizerunku i stale o niego dbać.
Zasada numer 3:
Nie dokładaj do marki niczego od siebie. Ustalona grafika, czcionka – i to wystarczy.
Częstym błędem niekorzystnie wpływającym na wizerunek są inwencje agencji reklamowych lub „pana od ulotek”. Nie dajmy się skusić na odejście od zdefiniowanych standardów używania własnego logo. Taki standard powinien być opisany w dokumencie, zwanym Księgą Znaku. To tutaj jest zamieszczony opis logo, w tym m.in. kolorystyka, czcionki, zasady używania logo i jego pole ochronne. Są to wytyczne, a właściwie precyzyjne przepisy, których każdy wykonawca (drukarnia, projektant) powinien przestrzegać. Nie dajmy się namówić, aby do naszego logo ktokolwiek dokładał nowe elementy graficzne.
Posiadanie Księgi Znaku jest również dobrą praktyką, jeśli chcemy lub planujemy zarejestrować nasze logo jako znak towarowy.
Zasada numer 4:
Opakuj się tak, jak cię na to stać. Opakuj się tak, by osoby, do których chcesz trafić (typ klienta), już na pierwszy rzut oka wiedziały, że twoja oferta jest dla nich.
Częstym błędem popełnianym przez zlecających wykonanie logo jest prezentacja nowego logo czy projektu ulotki lekarzom, pielęgniarkom, a nawet rejestratorkom z pytaniem, czy im się podoba. Logo musi się spodobać najpierw właścicielowi, a przede wszystkim klientom. Musi współgrać z otoczeniem, lokalizacją i wyglądem istniejącej placówki medycznej. Jeśli logo jest nowoczesne, nie możemy w poczekalni postawić starej holenderskiej sofy na zniszczonym dębowym parkiecie. Zaintrygowany znakiem graficznym i wizerunkiem w internecie, odwiedzający naszą klinikę pacjent może się trwale do nas zniechęcić, a na pewno rozczarować, gdy przekroczy próg gabinetu. Uwaga! Klienci zależnie od wieku, wykształcenia i statusu społecznego oraz pochodzenia społecznego zazwyczaj mają odmienne opinie na temat tego samego logo.
Zasada numer 5:
Żadnych fałszywych ruchów. Żadnych oszczędności.
Jeśli podejmujesz decyzję o budowaniu marki, musisz zapewnić finanse, by ją utrzymać. Dajesz piękne wizytówki z tłoczeniami i złoceniami? Dawaj takie zawsze. Jeśli zlikwidujesz tłoczenia, możesz zdziwić się, że twoi klienci się zmienią. „Naprawdę?” – spytasz. Naprawdę – staną się… „tańsi”. Zupełnie jak twoje wizytówki. Odzyskanie klienta jest wówczas trudne, a często wręcz niemożliwe. Podniesienie ceny jest tańcem na cienkiej linie. Nie doprowadzaj do sytuacji, w której dla klienta zabraknie wizytówek, terminarza wizyt czy papieru firmowego, na którym zawsze drukowałeś historię choroby.
Zachęcam do dbania o własny wizerunek, o wizerunek swojego miejsca pracy. Niezależnie od tego, czy jest to szpital, oddział ratunkowy czy mały gabinet.
Źródło: JAK DALEKO SIĘ... OPAKOWAĆ?